"Kiedy Odszedłeś" jest to kontynuacja bestsellera "Zanim się pojawiłeś". Po tytule spodziewamy się poznać dalsze losy Lou, głównej bohaterki wspomnianej wcześniej książki. Jednak według mnie autorka tylko na początku skupia się na Lou oraz tym jak radzi sobie ze śmiercią swojego ukochanego, Willa. W pewnym momencie pojawia się Lily i historia w dużej części skupia się właśnie na niej i na jej problemach, a także jej stosunkach z innymi.Dla mnie wątek odnalezionej nagle córki Willa, jest zbyt naciągany (ale jak wiadomo takie rzeczy tylko w filmach ... i książkach :)).Zbyt powierzchownie moim zdaniem opisany jest związek Lou z Samem, co właśnie mogłoby zająć więcej miejsca w tej książce. Strach bohaterki przed nowym związkiem uważam że jest jak najbardziej zrozumiały.Co do wątku rodziny dziewczyny i akcentu feminizmu, to muszę przyznać, że wprowadza tu dużo śmiechu.
Ogólnie książka jest OK. Przyjemnie i szybko się ją czyta. Historia nie mniej jednak trochę naciągana i moglibyśmy się obejść bez tej kontynuacji, ale jakiejś wielkiej tragedii nie ma.Jak najbardziej jeśli macie ochotę to czytajcie,jeśli jednak zakończycie swoją przygodę na pierwszej części też będzie dobrze.
A Wy co sądzicie o tej książce ? Czytaliście ?
x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz